Przywitałam się z Wami przepisem, ale wypadałoby się też przedstawić. Jestem mamą prawie pięciomiesięcznego Antosia. Karmię piersią, chociaż długo wydawało mi się, że nie jest mi to pisane. Przez wszystkie problemy i zawirowania związane z karmieniem dostrzegłam pewną lukę: dla mam takich jak ja nie ma pomocy ani wsparcia! Konsultowałam się z położnymi i lekarzami, ale nic nie pomagało. W końcu moją laktację uratowała rewelacyjna warszawska pani doktor. I zrobiła to na odległość.
Od kilku miesięcy w mojej głowie kiełkował pomysł na to, jak zmienić rzeczywistość, w której muszą odnaleźć się debiutujące karmiące mamy. I wymyśliłam "Pełną Piersią": projekt, który wesprze mamy, zapewni im pomoc, ochroni je przed ciekawskimi spojrzeniami i kąśliwymi komentarzami. Opinię na temat karmienia piersią ma każdy. Niestety. W ramach projektu dzieje się wiele: powstał poradnik (który przy Waszej pomocy może zupełnie za darmo trafić do rąk każdej potrzebującej mamy), jest też akcja odznaczająca lokale przyjazne karmiącym mamom (są też jednocześnie zgłaszane do Strefy Karmienia Piersią), powstała też grupa wsparcia, już 1 czerwca odbędzie się piknik z okazji Trójmiejskiego Tygodnia Promocji Karmienia Piersią, a tymczasem mamusie mogą wziąć udział w konkursie na najlepszy pomysł na organizację kącika karmiącej mamy :)
Śledźcie bloga i fanpage na FB, żeby być na bieżąco ze wszystkimi aktualnościami. Czeka na Was wiele atrakcji!
Zapraszam też do wsparcia finansowego projektu, każda złotówka jest na wagę złota i przybliża nas do naszego wspaniałego celu! Każdy z Was może stać się częścią projektu!
Waniliowe ciasteczka laktacyjne z cynamonem i wiórkami z białej czekolady
poniedziałek, 26 maja 2014
W USA ciasteczka laktacyjne można nawet kupić w niektórych kawiarniach. U nas to nowość! Z okazji Dnia Mamy, jako pierwsza przedstawiam Wam w 100% polski (przygotowany przeze mnie) przepis na laktacyjne ciasteczka. U mnie podziałało, spróbuj i Ty! Są pyszne, pachnące, mają chrupką skórkę i miękkie, puszyste wnętrze... Warto się skusić ;)
Jak to zrobić? Nie jest to trudne. Na około 30 ciasteczek potrzebujesz:
- 1 szklanka mąki
- 1/2 szklanki cukru (jeśli wolisz użyj brązowego cukru, dla fanów super słodkości: dodaj 3/4 szklanki cukru)
- 1,5 szklanki płatków owsianych (tylko nie błyskawicznych!)
- 0,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki oleju
- 1 jajko
- 1 łyżka siemienia lnianego (nasion lnu)
- 1 łyżka płatków drożdżowych (do kupienia w sklepach z eko żywnością, jeśli nie możesz ich zdobyć, spróbuj upiec samodzielnie - mnie się udało :) )
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
- kilka kropelek aromatu waniliowego
- pół tabliczki startej białej czekolady
Do miski wsyp mąkę, cukier i płatki owsiane. Dodaj mleko, olej i jajko, dokładnie wymieszaj, tak, by równomiernie rozprowadzić płatki owsiane. Dodaj siemię lniane, płatki drożdżowe, cynamon, proszek do pieczenia, aromat i czekoladę, dokładnie wymieszaj. Nagrzej piekarnik do 175 stopni, ciasteczka ułóż łyżką na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Jedna łyżka masy = jedno ciastko. Zostaw duże odstępy między ciasteczkami, bo sporo urosną. U mnie super sprawdziło się pieczenie ciasteczek w silikonowych foremkach do muffinek, nic się nie sklejało ani nie przypalało i pięknie wyrosły. Piecz przez 15 - 20 minut w 175 stopniach. Są pyszne i na ciepło i na zimno! Zjedz w ciągu 48 godzin, żeby się nie zeschły.
Jeśli lubisz eksperymenty, możesz spróbować pokombinować z drożdżami piwnymi. W USA dodaje się ich do każdych laktacyjnych ciasteczek, ale ponieważ ich pozytywny wpływ na laktację to tylko pogłoski, a drożdże nie są dostępne od ręki, postanowiłam je sobie odpuścić przy tworzeniu tego przepisu. Ciasteczka zawierają też inne produkty o działaniu mlekopędnym, więc nie ucierpiały przez to na jakości :)
Zachęcam do śledzenia bloga! Już niedługo przepisy na:
- bananowe ciasteczka laktacyjne
- słodowe ciasteczka laktacyjne
- karmelowe ciasteczka laktacyjne
Smacznego!!! :)
Jak to zrobić? Nie jest to trudne. Na około 30 ciasteczek potrzebujesz:
- 1 szklanka mąki
- 1/2 szklanki cukru (jeśli wolisz użyj brązowego cukru, dla fanów super słodkości: dodaj 3/4 szklanki cukru)
- 1,5 szklanki płatków owsianych (tylko nie błyskawicznych!)
- 0,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki oleju
- 1 jajko
- 1 łyżka siemienia lnianego (nasion lnu)
- 1 łyżka płatków drożdżowych (do kupienia w sklepach z eko żywnością, jeśli nie możesz ich zdobyć, spróbuj upiec samodzielnie - mnie się udało :) )
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
- kilka kropelek aromatu waniliowego
- pół tabliczki startej białej czekolady
Do miski wsyp mąkę, cukier i płatki owsiane. Dodaj mleko, olej i jajko, dokładnie wymieszaj, tak, by równomiernie rozprowadzić płatki owsiane. Dodaj siemię lniane, płatki drożdżowe, cynamon, proszek do pieczenia, aromat i czekoladę, dokładnie wymieszaj. Nagrzej piekarnik do 175 stopni, ciasteczka ułóż łyżką na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Jedna łyżka masy = jedno ciastko. Zostaw duże odstępy między ciasteczkami, bo sporo urosną. U mnie super sprawdziło się pieczenie ciasteczek w silikonowych foremkach do muffinek, nic się nie sklejało ani nie przypalało i pięknie wyrosły. Piecz przez 15 - 20 minut w 175 stopniach. Są pyszne i na ciepło i na zimno! Zjedz w ciągu 48 godzin, żeby się nie zeschły.
Jeśli lubisz eksperymenty, możesz spróbować pokombinować z drożdżami piwnymi. W USA dodaje się ich do każdych laktacyjnych ciasteczek, ale ponieważ ich pozytywny wpływ na laktację to tylko pogłoski, a drożdże nie są dostępne od ręki, postanowiłam je sobie odpuścić przy tworzeniu tego przepisu. Ciasteczka zawierają też inne produkty o działaniu mlekopędnym, więc nie ucierpiały przez to na jakości :)
Zachęcam do śledzenia bloga! Już niedługo przepisy na:
- bananowe ciasteczka laktacyjne
- słodowe ciasteczka laktacyjne
- karmelowe ciasteczka laktacyjne
Smacznego!!! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)