Chociaż nie jestem umysłem ścisłym, to czasem lubię zajrzeć do jakiegoś raportu, poczytać o liczbach, średnich, punktach procentowych i innych statystykach. Poza tym wolę fakty i dowody, bo na głupotach powtarzanych przez tłumy zaszłam tak daleko, że prawie przestałam karmić. I jak pojawia się nowy raport o tym jak jest z innymi matkami, to zaglądam z ciekawości, żeby zobaczyć, czy takich jak ja jest więcej.
Właściwie chciałabym, nawet bardzo, napisać, że wyniki wprawiły mnie w osłupienie, że jestem w głebokim szoku, że tutaj taki ciemnogród. Ale chyba ogarnia mnie lekka liczbowa znieczulica, bo szoku nie odczułam wcale.
Raport o karmieniu piersią w roku 2015 powstał w ramach kampanii "Mleko Mamy Rządzi!" (więcej tutaj ) pod patronatem merytorycznym Centrum Nauki o Laktacji w oparciu o liczne badania ogólnopolskie i regionalne, statystyki GUS oraz o ankietę, która w ostatnich miesiącach dostępna była na portalu mamadu.pl (tak, jak też wypełniałam tę ankietę).
Wyniki są następujące:
- 91% kobiet w ciąży deklaruje chęć karmienia piersią
- większość kobiet (33%) chce karmić 1 rok, pozostałe: 22% - ponad rok, 17% - ponad 2 lata, 16% - pół roku, 7% - wcale, 5% - 3 miesiące
- aż 85% respondentek przygotowuje się do karmienia na własną rękę, np. szukając informacji w internecie
- dane GUS obrazują tylko jakiekolwiek karmienie piersią (nie uwzględnia podziału na wyłączne karmienie piersią i karmienie mieszane) i w roku 2014 wskazują, że: 98% matek inicjuje karmienie, w 6. tygodniu piersią karmi 46%, w okresie od 2. do 6. miesiąca - 42%, w 9. miesiącu 17%, a w 12. miesiącu - 11,9%
- 81,6% ankietowanych mam deklaruje, że w momencie wyjścia ze szpitala po porodzie karmiły wyłącznie piersią, 17,5% mam karmiło piersią i dokarmiało mieszanką, a 1,30% karmiło tylko mieszanką (chyba respondentki przekroczyły 100%?)
- najczęstsze powody przerwania karmienia piersią to: powrót do pracy (17,56%), brak wystarczającej ilości pokarmu (15,7%), zbyt długi czas karmienia (10,78%), świadoma decyzja mamy (10,18%), samoodstawienie dziecka (8,78%)
- według mam na przedłużenie okresu karmienia w największej mierze mogą wpłynąć: pomoc doradcy laktacyjnego lub położnej po wyjściu ze szpitala (18%), dostępność porady laktacyjnej (15%), większa wiedza o zaletach karmienia (13%), pomoc położnej w szpitalu (12%) i refundacja porady laktacyjnej (10%)
- wiedza położnych, pielęgniarek i lekarzy nie jest adekwatna do postawionych przed nimi zadań.
To tylko wybrane punkty raportu, zachęcam do pobrania całości ze strony. Wyniki hmm, są takie, jakich się spodziewałam. Warto przypomnieć, że w naszym kraju konsultant/ doradca laktacyjny nie jest zarejestrowanym zawodem, dostęp do fachowych porad laktacyjnych jest ograniczony, a i nie ma żadnej stuprocentowo pełnej i pewnej bazy specjalistów w zakresie laktacji. Doradcy i konsultanci laktacyjni powinni odnawiać swój certyfikat po okresie 5-7 lat, a tak nie zawsze się dzieje. Ciężko jest stworzć taką bazę, która to uwzględni, a i nikogo nie pominie. W całym kraji certyfikowanych specjalistów jest zaledwie około 400, przy tym na województwo pomorskie przypada ich 4,17%. W samym takim Gdańsku, który od kilku lat ma już swój własny program promocji karmienia piersią, sytuacja jest dosyć dobra: w kilku szpitalach pracują konsultantki IBCLC, dla mieszkanek Gdańska porady są bezpłatne, a sympatyczne panie pomagają także telefonicznie. A w naszej Gdyni?
... Podobno jest jedna Pani z aktualnym certyfikatem. Poradnia laktacyjna w szpitalu? A i owszem, dostępna dla tych, które rodziły w Redłowie, ale wzmianki o niej krążą niczym legendy tylko po jakichś forach.
Wracając do tematu - raport polecam bo może komuś otworzy oczy. A jedyne do czego mogę się przyczepić, to to, że w inicjatywach społecznych nie ma nas ;P
Lećcie na stronę mlekomamyrzadzi.pl !
Właściwie chciałabym, nawet bardzo, napisać, że wyniki wprawiły mnie w osłupienie, że jestem w głebokim szoku, że tutaj taki ciemnogród. Ale chyba ogarnia mnie lekka liczbowa znieczulica, bo szoku nie odczułam wcale.
Raport o karmieniu piersią w roku 2015 powstał w ramach kampanii "Mleko Mamy Rządzi!" (więcej tutaj ) pod patronatem merytorycznym Centrum Nauki o Laktacji w oparciu o liczne badania ogólnopolskie i regionalne, statystyki GUS oraz o ankietę, która w ostatnich miesiącach dostępna była na portalu mamadu.pl (tak, jak też wypełniałam tę ankietę).
Wyniki są następujące:
- 91% kobiet w ciąży deklaruje chęć karmienia piersią
- większość kobiet (33%) chce karmić 1 rok, pozostałe: 22% - ponad rok, 17% - ponad 2 lata, 16% - pół roku, 7% - wcale, 5% - 3 miesiące
- aż 85% respondentek przygotowuje się do karmienia na własną rękę, np. szukając informacji w internecie
- dane GUS obrazują tylko jakiekolwiek karmienie piersią (nie uwzględnia podziału na wyłączne karmienie piersią i karmienie mieszane) i w roku 2014 wskazują, że: 98% matek inicjuje karmienie, w 6. tygodniu piersią karmi 46%, w okresie od 2. do 6. miesiąca - 42%, w 9. miesiącu 17%, a w 12. miesiącu - 11,9%
- 81,6% ankietowanych mam deklaruje, że w momencie wyjścia ze szpitala po porodzie karmiły wyłącznie piersią, 17,5% mam karmiło piersią i dokarmiało mieszanką, a 1,30% karmiło tylko mieszanką (chyba respondentki przekroczyły 100%?)
- najczęstsze powody przerwania karmienia piersią to: powrót do pracy (17,56%), brak wystarczającej ilości pokarmu (15,7%), zbyt długi czas karmienia (10,78%), świadoma decyzja mamy (10,18%), samoodstawienie dziecka (8,78%)
- według mam na przedłużenie okresu karmienia w największej mierze mogą wpłynąć: pomoc doradcy laktacyjnego lub położnej po wyjściu ze szpitala (18%), dostępność porady laktacyjnej (15%), większa wiedza o zaletach karmienia (13%), pomoc położnej w szpitalu (12%) i refundacja porady laktacyjnej (10%)
- wiedza położnych, pielęgniarek i lekarzy nie jest adekwatna do postawionych przed nimi zadań.
To tylko wybrane punkty raportu, zachęcam do pobrania całości ze strony. Wyniki hmm, są takie, jakich się spodziewałam. Warto przypomnieć, że w naszym kraju konsultant/ doradca laktacyjny nie jest zarejestrowanym zawodem, dostęp do fachowych porad laktacyjnych jest ograniczony, a i nie ma żadnej stuprocentowo pełnej i pewnej bazy specjalistów w zakresie laktacji. Doradcy i konsultanci laktacyjni powinni odnawiać swój certyfikat po okresie 5-7 lat, a tak nie zawsze się dzieje. Ciężko jest stworzć taką bazę, która to uwzględni, a i nikogo nie pominie. W całym kraji certyfikowanych specjalistów jest zaledwie około 400, przy tym na województwo pomorskie przypada ich 4,17%. W samym takim Gdańsku, który od kilku lat ma już swój własny program promocji karmienia piersią, sytuacja jest dosyć dobra: w kilku szpitalach pracują konsultantki IBCLC, dla mieszkanek Gdańska porady są bezpłatne, a sympatyczne panie pomagają także telefonicznie. A w naszej Gdyni?
... Podobno jest jedna Pani z aktualnym certyfikatem. Poradnia laktacyjna w szpitalu? A i owszem, dostępna dla tych, które rodziły w Redłowie, ale wzmianki o niej krążą niczym legendy tylko po jakichś forach.
Wracając do tematu - raport polecam bo może komuś otworzy oczy. A jedyne do czego mogę się przyczepić, to to, że w inicjatywach społecznych nie ma nas ;P
Lećcie na stronę mlekomamyrzadzi.pl !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz