Pełną Piersią

Pełną Piersią

Tata karmiący

sobota, 16 maja 2015


Kiedy mama karmi piersią od pierwszych chwil życia maluszka, zdarza się, że tata czuje się trochę odsunięty. Mama po porodzie w szpitalu przez 2 czy też 3 lub więcej dni zajmowała się maluszkiem sama, trochę przyzwyczaiła się do nowych zadań i przetrenowała umiejętności, które tatuś dopiero sobie wypracuje. No i tata zostaje gdzieś w tle.
A czy kiedy mama karmi piersią, większość czasu spędza z maluchem wtulonym w pierś, czy to oznacza, że tacierzyństwo zakończyło się, zanim na dobre się rozpoczęło? Nie! Tata jest bardzo ważny także w tej nowej sytuacji. I chociaż nie ma mlecznych piersi, może aktywnie uczestniczyć w karmieniu. Często proponuje się rodzicom, by dzielili się obowiązkami z karmieniem, by mama odciągała pokarm, by tata podawał go maluchowi z butelki. Jeśli karmimy malucha wyłącznie odciąganym pokarmem (bo bywa i tak) albo karmimy mlekiem modyfikowanym, taki podział to zdecydowanie fajna sprawa. Natomiast przy wyłącznyn karmieniu piersią, zawszej z samej piersi, taka propozycja nie bardzo się sprawdza. Po pierwsze, ten pokarm trzeba najpierw z piersi ściągnąć, a odciąganie nie dla każdej mamy jest wygodne i skuteczne. W odciąganiu trzeba nabrać wprawy, a należy też pamiętać, że nawet najlepszy laktator nie opróżni piersi tak, jak dobrze przystawione dziecko, z kolei nadmierne odciąganie po karmieniach może doprowadzić do nadprodukcji pokarmu i uczucia dyskomfortu. Po drugie, podanie odciągniętego mleka to też nie taka bułka z masłem. Pamiętajmy o tym, że nie ma butelki idealnej i czasem nawet sporadyczne podanie butelki może doprowadzić do zaburzenia odruchu ssanka i trudności w karmieniu. Z kolei karmienie kubeczkiem dla wielu rodziców jest zbyt czasochłonne i wymaga precyzji. Kubeczek to bardzo dobre rozwiązanie, ale raczej krótkotrwałe. Po trzecie, chęć podania butelki, która "stoi i kusi" może popchnąć nas do nieuzasadnionego dokarmiania sztuczną mieszanką. A dokarmianie (każde) powinno się odbywać wyłącznie w sytuacjach, gdy są do tego wskazania medyczne.
Dlatego tata może zrobić kilka innych rzeczy, by być współkarmicielem oseska:

Zapewnij żonie wsparcieTo rzecz, którą zapamięta na zawsze. Popieraj ją w jej decyzjach, pomóż jeśli pojawią się problemy. Zawieź ją do poradni laktacyjnej jeśli tego potrzebuje i wspieraj ją w realizacji zaleceń doradcy laktacyjnego. Zrozum ją - zrozumienie to klucz do serca kobiety. Czasami lepiej odpuścić sobie pytanie "po co ty to robisz?" i uwierzyć na słowo, że to co robi jest dla niej ważne. Nawet jeśli sama nie rozumie powodu.

Doucz się i nie komentuj
Przeczytaj kilka artykułów o karmieniu, by uniknąć rzucania tekstami "masz chude mleko". Nie komentuj i nie naśmiewaj się z karmienia. Bądź uważnym słuchaczem, a wiele się nauczysz.
Bądź "pośrednim żywicielem"
Dostarcz dziecku pokarmu, karmiąc mamę. Jej organizm potrzebuje teraz dodatkowej energii, by móc pełną parą produkować pokarm. Zadbaj o to, by zdrowo jadła.
Rób drinki
Oczywiście bezalkoholowe ;) Podawaj mamie szklankę wody do karmienia, parz herbatkę laktacyjną.
Przynoś jej malucha
Wstań czasem zamiast niej i podaj jej maluszka do piersi. Po porodzie nawet zwykłe wstawanie i znajdowanie wygodnej pozycji do siedzenia czy leżenia to trudna sprawa.
Przytulaj, odbijaj, przewijaj
Weź na siebie część obowiązków - po karmieniu przytul malucha i pogładź jego plecki, by mu się odbiło. Zmieniaj mu też pieluszki, bo na początku będzie ich brudzić naprawdę sporo.
Zajmij się domem
Nie musisz być pantoflarzem, żeby pozmywać, wyprowadzić psa, czy zająć czymś starsze dzieci. Ona na pewno to doceni.
Nie marudź
Jeśli będzie musiała/ chciała nakarmić na dworze i nie zakryje się, nie rób scen. I tak stresuje się tym, że ktoś może źle zareagować, a twój stres będzie dla niej zabójczy. Nie pytaj, kiedy odzyskasz "swoje piersi", na jakiś czas może będziesz musiał zrezygnować z zabaw piersiami, ale to dla wyższego dobra, zresztą nie odbiera Ci ich na zawsze.

Weź na siebie sprawy techniczne
Jeśli używa butelek czy laktatora, pamiętaj o umyciu, wyparzeniu i osuszeniu wszystkich części. Zadbaj też o jej komfort - podaj jej poduszkę czy koc. Taka mała rzecz, a cieszy.

Chroń ją przed "ciociami dobra rada"
A mogą to być i osoby obce, i członkowie rodziny. Reaguj, gdy ktoś krytykuje ją za to, czy/ jak długo/ w jaki sposób karmi. Nie pozwól jej przejmować się każdą głupotą zasłyszaną na placu zabaw lub u cioci na imieninach.

Oczywiście, nie musisz robić tego wszystkiego. Możesz wybrać tylko niektóre punkty, a i tak zaplusujesz. Ukochana zapamięta Ci to, jak ją wspierałeś, i to na długo. A dzięki zaangażowaniu w sprawy związane z karmieniem i pielęgnacją malucha, oswoisz się z tym małym człowiekiem i pomożesz sobie w budowaniu szczęśliwej relacji z nim i z jego mamą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz