Pełną Piersią

Pełną Piersią

To nic złego...

niedziela, 17 maja 2015

To nic złego, że "już" nie karmisz piersią.
To nic złego, że "nadal" karmisz.
To nic złego, że twój roczniak jest przy piersi częściej niż jego rówieśnicy.
To nic złego, że twój roczniak rzadko sięga po pierś.
To nic złego, że twój noworodek chce być ciągle przy piersi.
To nic złego, że twoje dziecko zasypia przy piersi.
To nic złego, że oferujesz mu pierś, by złagodzić ból.
To nic złego, że czasem dajesz mu pierś dla świętego spokoju.
To nic złego, że ciągle karmisz w nocy.
To nic złego, że nocą karmisz praktycznie przez sen.
To nic złego, że wciąż karmisz często - "za często".
To nic złego, że karmisz już tylko rano i wieczorem.
To nic złego, że czasem odwracasz uwagę dziecka, by nie karmić.
To nic złego, że karmisz, by móc na chwilę usiąść w miejscu i odpocząć.
To nic złego, że czasem czujesz się wyssana do cna.
To nic złego, że karmienie jest dla ciebie przyjemne.
To nic złego, że czasem zastanawiasz się, jak by to było, gdybyś nie karmiła.
To nic złego, że chcesz już zakończyć karmienie.
To nic złego, że czujesz, że będziesz tak karmiła do osiemnastki.
To nic złego, że nie wiesz, kiedy chcesz zakończyć karmienie.
To nic złego, że zdecydowałaś, kiedy skkńczysz karmić.
To nic złego, że nie masz pojęcia, jak rozegrać odstawienie od piersi.
To nic złego, że masz plan na odstawienie.
To nic złego, że czasem odmawiasz dziecku piersi, chociaż bardzo prosi.
To nic złego, że czasem karmisz malucha tylko dlatego, że chcesz się przytulić.
To nic złego, że pozwalasz na samoodstawienie.
To nic złego, że czasem wyczekujesz dnia, kiedy to się skończy.
To nic złego, że boisz się końca.
To nic złego, że karmiłaś wyłącznie piersią krócej niż 6 miesięcy.
To nic złego, że twoje dziecko chciało jeść tylko twoje mleko trochę dłużej niż 6 miesięcy.
To nic złego, że ty i twoje dziecko lubicie karmienie.
Nie ma nic złego w tym, że karmisz piersią, ani jak karmisz piersią, ani jak długo chcesz karmić. Każda z nas jest inna, inne są nasze dzieci i inaczej doświadczamy i przeżywamy karmienie. Zamiast martwić się tyle, stresować i hejtować każdą odmienność w "kręgu" karmiących, cieszmy się tym, co mamy. Cieszmy się każdym dniem karmienia, niezależnie od tego, czy to dzień 1., 30., 100., czy 500.. Cieszmy się tą chwilą mlecznej radości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz